Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana"

Oddział Okręgowy Szczecińsko-Koszaliński

Koszalin

MIESIĘCZNE SPOTKANIE FORMACYJNE W ODDZIALE KOSZALIŃSKIM

Materiały na spotkanie w dniu 19 Lutego 2018 godz.18.00 (Koszalin)
Cel spotkania: Odkrywanie Osoby i darów Ducha Świętego
Intencja Stowarzyszenia: Abyśmy dobrze myśleli o wszystkich i starali się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego.
Katecheza duchowa:
Cel – Budzenie świadomości obdarowania Duchem Świętym oraz ukierunkowanie na odkrywanie
Jego obecności w Kościele i Stowarzyszeniu.
Duch Święty w życiu Jezusa Chrystusa
Z Ewangelii według św. Łukasza dowiadujemy się, że Syn Boży, od zawsze istniejący, stał się
prawdziwie Człowiekiem za sprawą Ducha Świętego. Podczas zwiastowania Maryja zapytała Anioła
Gabriela: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc
Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym (Łk 1,34-35).
A św. Józef usłyszał od anioła: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem
z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło (Mt 1,20). Kiedy brzemienna Maryja odwiedziła swoją krewną Elżbietę
– poruszyło się dzieciątko w jej łonie. Elżbieta i jej dziecko – św. Jan Chrzciciel – zostali napełnieni Duchem Świętym.
W Ewangelii według św. Łukasza czytamy, że 40 dni po narodzeniu, gdy mały Jezus został przyniesiony do świątyni
jerozolimskiej przez Maryję i św. Józefa, pobożny starzec Symeon, nad którym spoczywał Duch Święty, wygłosił,
z natchnienia Ducha Świętego, proroctwo o Chrystusie i współcierpieniu Maryi, Matki Bożej (Łk 2,25-35). Duch Święty
wielokrotnie objawiał się nad Jezusem Chrystusem. Stało się to m.in. podczas chrztu Jezusa nad Jordanem. Święty
Łukasz zanotował: Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo
i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany,
w Tobie mam upodobanie» (Łk 3,21-22). Po chrzcie Duch Święty wyprowadził Jezusa na pustynię, gdzie przez 40 dni
i nocy trwał On na modlitwie i poście, gdzie był kuszony przez szatana i odniósł w Duchu Świętym zwycięstwo
nad diabłem. W czasie nauczycielskiej działalności Jezus Chrystus czynił cuda, z mocą głosił Dobrą Nowinę i trwał
na modlitwie, aż po modlitwę w Ogrójcu, w noc przed swoją śmiercią. Wtedy Jego zjednoczenie z Bogiem Ojcem
w Duchu Świętym osiągnęło najdoskonalszy wymiar. Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus przybliżył swoim uczniom
osobę Ducha Świętego. Słowa te zapisane są w 14, 15 i 16 rozdziale Ewangelii według św. Jana. Jezus nazwał Ducha
Świętego Pocieszycielem. W języku greckim, w którym spisane są Ewangelie, słowo to brzmi Parakletos. W języku
polskim oznacza to więcej niż tylko pocieszenie w smutku i strapieniu. Oznacza też obrońcę, adwokata, który broni
przed oskarżycielami i poucza, w jaki sposób chrześcijanin ma mówić o wierze. Jezus mówił także o Nim jako o Duchu
Prawdy, bo Duch Święty prowadzi ciebie i mnie, prowadzi chrześcijan do poznania i przyjęcia całej prawdy objawionej
nam przez Boga, a zapisanej w Biblii i podanej do wierzenia przez Kościół. Jest On Duchem Prawdy, bo jest światłością
naszych sumień. Pomaga nam poznać dobro przez nas uczynione, ale także przekonuje nas o grzechu. W Jego świetle
widzimy całą prawdę o nas. Przystępując codziennie wieczorem czy przed spowiedzią św. do rachunku sumienia,
módlmy się do Ducha Świętego, by nas oświecił i pomógł przypomnieć sobie popełnione grzechy, abyśmy zobaczyli
prawdę o nas i prawdziwie się nawrócili. Bardzo ważne wydarzenie miało miejsce w dzień zmartwychwstania –
jak zapisał św. Jan – Jezus przyszedł do apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, tchnął na nich i powiedział im:
Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane
(J 20,22-23). Wstępując do nieba 40 dni po zmartwychwstaniu, Zbawiciel zapowiedział: Jan chrzcił wodą, ale wy
wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym. Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie
moimi świadkami aż po krańce ziemi (Dz 1,5. 8). Te słowa spełniły się, kiedy na apostołów, zebranych
razem z Maryją, Matką Bożą w Wieczerniku, zstąpił Duch Święty.

Modlitwa św. Augustyna do Ducha Świętego: Święty Jan Paweł II, dzieląc się swoim osobistym
doświadczeniem podczas spotkania z młodzieżą w Warszawie w 1979 r., wspominał, że jego ojciec nauczył
go modlitwy do Ducha Świętego. Przekazując tę modlitwę młodym, papież powiedział: „Przyjmijcie
ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec i pozostańcie jej wierni. Będziecie wówczas
trwać w wieczerniku Kościoła, związani z najgłębszym nurtem jego dziejów”:
Duchu Święty, proszę Cię o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej, o dar umiejętności, abym w życiu
kierował się zasadami tejże wiary, o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie
ją zawsze znajdował, o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie
oderwać, o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością, o dar bojaźni
Bożej, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać.
Ks. dr Dariusz Wojtecki

Katecheza społeczna:
Cel – Wskazywanie na związek otrzymanych darów Ducha Świętego z  postawą służby i  troski o  dobro wspólne Kościoła, społeczeństwa i Stowarzyszenia.

Zasady życia społecznego są najbardziej rozpowszechnionym i wykorzystywanym elementem dorobku katolickiej nauki społecznej. Spośród wielu zasad najbardziej rozpowszechnione są trzy: zasada dobra wspólnego, zasada pomocniczości i zasada solidarności. Trzeba jednak zaznaczyć, że najbardziej fundamentalna jest zasada godności człowieka.
Zasada dobra wspólnego
Pojęcie i idea dobra wspólnego nie jest wynalazkiem KNS. Jego geneza sięga starożytności, a  przede wszystkim myśli
dwóch wielkich filozofów – Platona i Arystotelesa. Na grunt chrześcijaństwa m.in. ideę dobra wspólnego przenieśli inni
dwaj wielcy filozofowie: św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu. Święty Augustyn rozwijał koncepcję Arystotelesa i Platona, ale
pogłębił ją o wymiar ewangeliczny oraz płynące z niego nakazyetyczne, w tym również obowiązek dbania o pomnażanie dobra wewnętrznego. Jako definicję w literaturze przedmiotowej najczęściej przytacza się słowa papieża Jana XXIII z encykliki Mater et Magistra, który napisał, ze dobro wspólne „obejmuje całokształttakich warunków życia społecznego, w jakich ludzie mogą pełniej i szybciej osiągnąć swą własną doskonałość”. Ponieważ definicja jest lapidarna, jako uzupełnienie bardzo często dodaje się słowa z innej encykliki – Pacem in terris: „(…) dobro wspólne polega przede wszystkim na poszanowaniu praw i obowiązków ludzkiej osoby (…)”.
Zasada pomocniczości
Słowo „subsydiarność” (pomocniczość) pochodzi od łacińskiego słowa subsidium, oznaczającego pomoc przychodzącą z zapasów, rezerw. Dlatego kolejna z prezentowanych zasad – zasada pomocniczości określana jest w literaturze często zamiennie z zasadą subsydiarności. Idea pomocniczości w przestrzeni publicznej nie jest ideą nową. Jej źródła można odnaleźć w Biblii. Odwoływał się do niej również św. Tomasz z Akwinu w nawiązaniu do myśli Arystotelesa. Oficjalnie sformułował ją papież Pius XI w 1941 r. w encyklice Quadragesimo anno: „(…) nienaruszalnym i niezmiennym pozostaje owo najwyższe prawo filozofii społecznej: co jednostka z własnej inicjatywy i własnymi siłami może zdziałać, tego jej nie wolno wydzierać na rzecz społeczeństwa; podobnie niesprawiedliwością, szkodą społeczną i zakłóceniem ustroju jest zabieranie mniejszym i niższym społecznościom tych zadań, które mogą spełnić, i przekazywanie ich społecznościom większym i wyż-
szym. Każda akcja społeczna, ze swego celu i ze swej natury ma charakter pomocniczy; winna pomagać członkom organizmu społecznego, a nie niszczyć lub wchłaniać (…) Sprawujący władzę winni być przekonani, że im doskonalej na podstawie tej zasady [pomocniczości] przeprowadzonybędzie stopniowy ustrój między poszczególnymi społecznościami, tym większy będzie autorytet społeczny i energia społeczna,tym też szczęśliwszym i pomyślniejszym będzie stan państwa”. Właściwie w powyższym cytacie zawarta jest cała ogólna treść zasady. W uwspółcześnionym języku jej istotę oddają hasła: „Tyle wolności, ile można, tyle uspołecznienia, ile koniecznie potrzeba”, a także „Tyle społeczeństwa, ile można, tyle państwa, ile koniecznie potrzeba”.
Zasada solidarności
Zasada solidarności (od łac. solidare – spajać) jest mocno związana z zasadą dobra wspólnego. Jej istotą jest taka regulacja stosunków społecznych, by sprzyjały one równocześnie: pomnażaniu dobra wspólnego i rozwojowi osoby ludzkiej. Z zasady godności ludzkiej wynika, że człowiek jest bytem jedynym, niepowtarzalnym, obdarzonym wolnością. Jednak również zgodnie ze swoją naturą żyje w społeczeństwie. Bez niego nie jest w stanie osiągnąć pełni osobowego rozwoju, a społeczeństwo winno go umożliwiać i gwarantować. Można zatem mówić o ontycznej więzi pomiędzy tymi dwiema omawianymi kategoriami. Relację jednostka–społeczeństwo należy widzieć również w szerszej perspektywie: naród–społeczność międzynarodowa. Z relacji jednostka–społeczeństwo wynika postulat przyjmowania postawy odpowiedzialności– w wymiarze indywidualnym, ogólnospołecznym i międzynarodowym. W sensie naukowym jako pierwsi sformułowali ją twórcy solidaryzmu (wspomniani przy okazji omawiania zasady dobra wspólnego), jezuici: Heinrich Pesch, Gustav Gundlach i Oswald von Nell-Breuning. Zasada solidaryzmu przywołuje dwie podstawowe tendencje, niezwykle ważne dla życia społecznego, w uproszczeniu nazwane jako „dawanie” i „branie”, oraz określa we wzajemnej relacji obowiązki i uprawnienia od dołu i od góry w strukturze społecznej. Należy wspomnieć o głębokim teologicznym uzasadnieniu idei i postawy solidarności. To o nią oparta jest nadprzyrodzona solidarność Boga z człowiekiem i braterstwo pomiędzy ludźmi. To wcielenie Syna Bożego jest wyrazem nadprzyrodzonej solidarności, a życie Jezusana ziemi pokazało, jak przez miłość i poświęcenie dla innych realizowane są postulaty solidarności. W tym kontekście stanowi ona istotę
życia chrześcijańskiego. Dlatego Jan Paweł II akcentował, że solidarności nie można sprowadzać tylko do zasady społecznej, ale trzeba traktować jako cnotę moralną. Nie ma to być jakieś powierzchowne uczucie czy współczucie w sytuacji, kiedy dzieje się krzywda bliskim czy znajomym osobom, ale powinna to być utrwalona postawa jak najszerzej rozumianej odpowiedzialności wobec innych ludzi i zaangażowanie na rzecz ogólnego dobra wspólnego. Tę postawę należy rozpatrywać w kategorii służby, a nawet ewangelicznego zatracenia siebie dla innych. Bez tego osobistego zaangażowania same instrumenty prawne i regulacje polityczne nie wyeliminują niewłaściwych mechanizmów czy struktur zła w życiu społecznym.
Tomasz Nakielski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *